Boży plan miłości
Prof. Jan Grosfeld
Boży plan miłości
ANNA JARMUSIEWICZ: - Kościół katolicki, także ustami Jana Pawła II, coraz częściej podkreśla dziś wagę żydowskich korzeni chrześcijaństwa. Jest to jakby powrót do źródeł, a nie np. głoszenie chrześcijaństwa jako moralności czy patriotyzmu - w sensie sprzęgania religii z interesem narodowym. Czy często jednak nie głosimy takich formuł zastępczych?
PROF. JAN GROSFELD: - Chrześcijaństwo w ogóle nie jest moralnością, prawem czy patriotyzmem. Głoszenie Ewangelii z akcentem na te rzeczy oznacza jej zabicie. Prawdziwa tradycja chrześcijańska polega na dzieleniu się z innymi ludźmi żywym doświadczeniem spotkania z Jezusem Chrystusem zmartwychwstałym. Pierwsi świadkowie wiary to byli ludzie, którzy doświadczali bardzo konkretnego działania Boga przez obecność Jezusa Chrystusa w ich życiu. Tam nie było żadnego prawa, legalizmu, nie mówiąc już o jakimkolwiek "patriotyzmie". Ten ostatni był wystarczająco reprezentowany przez Żydów, a także przez pogan, do których potem poszedł św. Paweł. Chrześcijaństwo zaś było, w pewnym sensie, czymś, co szło w poprzek myślenia patriotycznego, a raczej - głębiej niż to myślenie. W czym to się przejawiało? Przede wszystkim w rozpoznawaniu Bożego planu: co Bóg chce zrobić dla ludzi, dla każdego człowieka, dla mnie. A plan jego brzmi: jest życie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta