Brzozowski odbiera nam spokój
Koterie chciały przyozdobić jego nazwiskiem własne szyldy, ale on się im bez przerwy wymykał
Brzozowski odbiera nam spokój
STANISŁAW BRZOZOWSKI
FOT. (C) ADM/CAF
ALEKSANDER ZIEMNY
Brzozowski zasypia w Polsce na dwadzieścia lat, a potem budzi się któregoś dnia, przytomnieje i żyje na jawie z podwyższoną temperaturą przez następne pięć lat. Może nawet dłużej? Teraz Właśnie Stanisław Brzozowski mówi do mnie, po raz trzeci, czwarty, i znowu inaczej, znowu jaśniej i wyraźniej niż poprzednio.
Nietrudno jest zrozumieć, dlaczego "Człowiek wśród skorpionów" Czesława Miłosza wywołał u nas więcej dwuznacznych niż rzeczowych refleksji, co tam mówić, ogół kulturalny zbojkotował tę książkę. Dawno temu, bo w 1962 r. wydał ją redaktor Giedroyc w "Kulturze". Miłosz pisał, korzystając ze skromnych raczej materiałów. Dlatego w opinii publicznej, przede wszystkim wśród samych intelektualistów pozostało nadal w stosunku do tej sprawy wiele niewiadomych, miejsc ciemnych, a więc i podejrzeń.
To był nawyk, utrwalany przez długie lata. A przecież w powojennej Polsce ukazało się wiele książek Brzozowskiego, publikacji o nim i w związku z nim. Wymienię tylko bardziej znanych autorów: Bogdana Suchodolskiego, Henryka Markiewicza, Jana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta