Safari
Hiena jest to zwierzę afrykańskie, zamieszkujące sawanny. Rzuca się na tego, kto podnieść się już nie może. Myślę o tym z okazji reakcji niektórych prominentów SLD na sprawę Mariana Jurczyka. Jeden z nich powiedział w TVP: "To przeciw nam miała być ta cała lustracja, a proszę bardzo, kogo tu oglądamy!". Tak właśnie zaciera się różnice między katem a ofiarą. Udręczenie osobiste fizyczne i psychiczne, szantaż, zabójstwa bliskich - to zmuszało wielu szczerych wrogów PRL do współpracy. Tymczasem druga strona kochała bezpiekę z definicji, więc nikt niczego nie musiał tam podpisywać. Wszyscy byli u siebie w domu.
Przypadek Jurczyka jest przejmujący, to ludzki dramat, którego okoliczności nigdy zapewne nie poznamy do końca. Jurczyk nie był rycerzem mojej bajki, nigdy nie mogłem zaakceptować tego, co mówił i co robił. Ale nie zgadzam się, żeby był piętnowany przez hieny, które kiedyś go powaliły, a teraz go dopadły.
Maciej Łukasiewicz