Między mrokiem i światłem
David Lynch, reżyser: Nieważne, że te historie dzieją się w Ameryce. Mogą wydarzyć się wszędzie.
Między mrokiem i światłem
FOT. FORUM
Tytuł pańskiego najnowszego filmu brzmi "Straight Story". Straight to nazwisko głównego bohatera, ale w języku angielskim słowo to oznacza także "prosty, zwykły". I pana film opowiada właśnie o najprostszych uczuciach. To zaskakujące, bo przez lata przyzwyczaił nas pan do analizowania najciemniejszych stron ludzkiej osobowości.
DAVID LYNCH: Krytycy już piszą, że "Prosta historia" jest filmem "nie-Lynchowskim". Ale co to znaczy film "nie-Lynchowski"? Od czasu "Miasteczka Twin Peaks" identyfikuje się mnie wyłącznie z opowieściami mrocznymi i pełnymi tajemnicy. A ja wierzę, że jest ciemna i jasna strona osobowości człowieka. I trzeba dążyć do równowagi między tymi dwiema stronami. Już wcześniej szukałem najpiękniejszych cech ludzkiej osobowości, robiąc przed laty "Człowieka-słonia". Teraz znów zatęskniłem do tego, co w nas ładne.
Skąd się ta tęsknota bierze? To potrzeba "końca wieku"?
Myślę, że coś takiego wisi w powietrzu. Koniec stulecia przyniósł dekadenckie nastroje i apokaliptyczne wizje. Ale nagle okazało się, że przemocą i beznadzieją artyści się zmęczyli. Filmy stają się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta