Banany na zakąskę
Edward Radziński, pisarz rosyjski: Rosja nie jest krajem, w którym ceni się wolność. Marzymy przede wszystkim o równości.
Banany na zakąskę
FOT. IGOR GAWRIŁOW
KAROL WRUBEL: Rosja początek XX wieku. Wojna japońska, rewolucja lutowa, wybuch wojny. Dla wielu ówczesnych intelektualistów był to "dom wariatów", pan pisze w swoich książkach o poczuciu nadciągającej katastrofy.
EDWARD RADZIŃSKI: Atmosfera tamtych czasów była jak z "Wiśniowego sadu" Czechowa. Od szefa departamentu policji do ostatniego mnicha, który w klasztorze przepisywał przepowiednie, wszyscy wiedzieli - imperium zginie. Ludzie się spotykali i mówili, na pewno upadnie, trzeba coś robić. Jednak nic z tego nie wyszło, bo nikt niczego nie robił. Zbierały się zjazdy inteligencji, prowadzono rozmowy. I co? I nic. Nienawidzono się nawzajem, zwalczano. Czym zajmowała się góra? Wszystko, co robiła, tylko kompromitowało władzę. Czym zajmowała się Duma? Z całych sił starała się rozkołysać rosyjską łódkę. Czym zajmowali się wielcy książęta? Ze wszystkich sił udowadniali, że władza zgniła do szpiku kości.
Ma pan jakieś racjonalne wytłumaczenie, dlaczego?
To nasza mentalność. Także dziś korzenie tego, co się u nas dzieje, sięgają o wiele głębiej, poza okres komunistyczny....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta