Nikczemna broń
Nikczemna broń
Już w jednej z pierwszych prasowych kronik kryminalnych "Orła Białego" z 1819 r. odnotowano interesującą sprawę, gdy dwie młode mężatki, na które "złe nałogi i niepożądane życie ściągnęły srogość mężów", postanowiły ich zgładzić za pomocą "jadu". Namówiły ponoć jakiegoś 70-letniego mężczyznę, który za gotówkę obiecał "zadać" truciznę. Pieniądze wziął, ale je przepił i wcale nie miał zamiaru wykonać zlecenia. Natomiast obie niewiasty - jak poinformowano - "znalazły się w bardzo smutnym stanie w więzieniu inkwizycyjnym". Dalszego biegu sprawy nie podano, ale i z tego widać, że wystarczyło nawet bardzo mętne świadectwo starego alkoholika, by uruchomić wymiar sprawiedliwości.
W 1837 r. skazano na śmierć 20-letnią kobietę, która otruła męża "jadowitą rośliną", a jej wspólnika za podżeganie do zbrodni - na dwa lata warownego więzienia. Kobieta owa po pięciu miesiącach małżeństwa porzuciła męża i przez trzy lata mieszkała przy matce. W tym czasie poznała innego mężczyznę, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta