Mogę przejąć część wyborców Kwaśniewskiego
Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta
Mogę przejąć część wyborców Kwaśniewskiego
Chcę przekonać Polaków, że państwo jest wspólnym przedsięwzięciem obywatelskim, źródłem osiągnięcia swych osobistych celów, a nie celem samym w sobie - mówi Andrzej Olechowski
Fot. Grzegorz Hawałej
"Rz": - Zdecydował się Pan wystartować w wyborach prezydenckich. Dlaczego?
Andrzej Olechowski: - Odpowiem tak. Zdecydowałem się wystartować, ponieważ uważam, że ktoś musi zagrodzić drogę do II kadencji urzędującemu prezydentowi. W przeciwnym razie grozi nam wiele lat całkowitego monopolu władzy jednej opcji. Tymczasem nikt nie zabiera się poważnie do tych wyborów. A szanse na drugą turę z dnia na dzień spadają. Uważam, że wśród polityków, którzy mogą bez śmieszności stanąć do wyborów prezydenckich, jestem jedynym, a na pewno jednym z bardzo niewielu, którzy mogą odebrać część wyborców prezydentowi Kwaśniewskiemu. Nie jestem przywódcą partyjnym ani politykiem partyjnym, w związku z tym, startując w wyborach, nie mam innego celu niż ich wygranie. Może dzisiaj wydaje się to niepoważne, ale jestem przekonany, że jeśli dojdzie do drugiej tury, mogę nawiązać w niej równorzędną walkę z prezydentem Aleksandrem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta