Nie ma władzy bez odpowiedzialności
Zbyt łatwe zwycięstwo może demobilizować i zastać zwycięzców nieprzygotowanymi
Nie ma władzy bez odpowiedzialności
JANUSZ A. MAJCHEREK
Jeśli władza dostanie się Sojuszowi Lewicy Demokratycznej tak łatwo, jak wszystko na to wskazuje, bez wysiłku, starań, zabiegów, wykonania pracy koncepcyjnej i dalekosiężnej wizji programowej, może być w taki sam sposób sprawowana - a to nie wróżyłoby dobrze krajowi.
Polska odniosła po 1989 roku sukces między innymi dlatego, że każda z licznych i często zmieniających się ekip rządzących wniosła coś nowego i korzystnego do sytuacji kraju, nie niwecząc dokonań poprzedników. Dzięki temu uniknęliśmy szamotania się między przeciwieństwami, ciągłych zmian kursu, co przydarzyło się niektórym innym krajom postkomunistycznym. Nawet ekipa Jana Olszewskiego, uchodząca za najbardziej destrukcyjną, bo skoncentrowana na lustracyjno-teczkowym rozliczaniu innych, dokonała czegoś pozytywnego i trwałego, rozpraszając dwuznaczności w stosunkach z ZSRR i dokonując pełnego potwierdzenia opcji euroatlantyckiej.
Kontynuacja, czyli kumulacja efektów
Wszyscy niezadowoleni z rozwoju sytuacji w Polsce po 1989 r. pomstowali przez te lata na politykę kontynuacji przemian, czekając na kogoś, kto z nią ostatecznie zerwie. Na szczęście nikt taki się nie pojawił, a zjawiska w tym czasie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta