Argumentów nigdy za wiele
Przedsiębiorca i konsument w prawie polskim i unijnym
Argumentów nigdy za wiele
RYS. JACEK FRANKOWSKI
JANUSZ KOLCZYŃSKI
Rozumienie terminu "konsument" powinno być na tyle szerokie, aby obejmowało również przedsiębiorców nieprofesjonalistów.
W moim artykule ( "Rz" z 10 marca ) chyba zbyt skrótowo omówiłem niespójności w uchwalonym 19 listopada 1999 r. prawie działalności gospodarczej (pdg), co wywołało polemikę Edmunda Mazura ( "Rz" z 30 marca ). Na podstawie orzeczeń oraz decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości doszedłem do wniosku, że definicja "przedsiębiorcy" z art. 2 ust. 2 pdg jest węższa niż wspólnotowe rozumienie tego terminu. Jako jeden z tego przykładów przytoczyłem nadmierne upośledzenie twórców, artystów wykonawców oraz wynalazców. Uznałem, że w wielu wypadkach pdg nie traktuje ich jak przedsiębiorców, jak chciałaby to widzieć Komisja WE oraz ETS. Choć więc pdg uważam za prawo dobre oraz nowoczesne w całości, jestem zdania, że dopóki nie weszło ono w pełni w życie, zostaje czas na podjęcie dyskusji o nim, w myśl zasady, iż argumentów nigdy za wiele.
Może być bez zysku
W orzeczeniu w sprawach połączonych Fedetab ETS doszedł do wniosku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta