Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wtedy powstaje piękna wolność

24 czerwca 2000 | Plus Minus | ML
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Ennio Morricone: Obejrzawszy "Misję" uznałem, że muzyka jest w tym filmie niepotrzebna

Wtedy powstaje piękna wolność

FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI

MARIA LERMAN: Pracowałam w radiu i uważam, że cisza na antenie... krzyczy. Czy zgodzi się pan ze mną?

ENNIO MORRICONE: Tak. Cisza potrafi krzyczeć, potrafi być instrumentem, którym wyrażamy protest. Mówi się czasem, że panuje śmiertelna cisza. Czasami ciszą można wyrazić np. doznany gwałt, bunt przeciw temu.

Trudno jest osiągnąć efekt wspaniałego zestawienia krzyku i ciszy. Pan łączy to w swojej muzyce...

Nie jestem jednak pewien, czy zestawienie w jednym pytaniu kwestii krzyku i ciszy jest trafne. Krzyk z reguły jest instrumentem protestu. Cisza nie zawsze. Może być odbierana jako efekt bierności - może też być po prostu zwykłą ciszą. Żeby stała się wyrazem protestu, musi mieć jakiś przedmiot, z którym się wiąże. Ja staram się zawsze wyszukać go w akcji filmu, a następnie znaleźć jego odpowiednik dźwiękowy. Rzeczywiście, wtedy cisza może być odbierana jako efekt najbardziej intymnych przeżyć, których nie da się inaczej wypowiedzieć. Jest swoiście dźwięcznym, mówiącym milczeniem.

Co pana zainspirowało do realizacji muzyki do filmu "Misja"?

Problem z muzyką do "Misji" był niełatwy. Jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2044

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament