Historia leśnych kochanków
Historia leśnych kochanków
FRANCISZEK MAŚLUSZCZAK
KAZIMIERZ ORŁOŚ
Kierownik tutejszej szkoły gminnej, niejaki Bukalski Zenon, miał kochankę, o której początkowo nie wiedział nikt. Nazywała się Gałuszkowa Halina, uczyła w tej samej szkole języka polskiego - w klasach najmłodszych. Na oko nikt by nie powiedział, że było tak, jak było, to znaczy, że ci dwoje, w każdą czerwcową i wrześniową niedzielę, spotykali się potajemnie od lat. Zwłaszcza we wrześniu spotkania były częste. W lesie, na grzybach, dochodziło między nimi do zbliżenia.
U nas wiadomo: naokoło lasy. Raj, można powiedzieć, dla grzybiarzy. Chodzi tylko o to, aby pogoda dobra była: ciepło i mokro. Więc tych dwoje wyglądało pewno deszczu, jak inni słońca.
Bukalski miał rodzinę - żonę Stanisławę i trójkę dzieci. Ostatnio dwoje starszych dostało się na studia w Olsztynie. Najmłodszy chłopak, Marianek, dojeżdża PKS-em do liceum w Bartoszycach. Gałuszkowa przeciwnie: nikogo nie miała. Bezdzietną wdową była - domek z ogrodem odziedziczyła po mężu leśniku i tam mieszkała, na skraju Lipowa, ucząc w tutejszej szkole od kilkunastu lat. Małomówna była, nieśmiała - żyła jakby na uboczu. Nie miała nikogo, prócz kota i psa. Chyba te szkolne przyjaciółki-nauczycielki, które ją odwiedzały czasem, albo ona zachodziła do tej lub tamtej, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta