Porady prawne
- Kieszonkowcy i autocasco
- Krzywizna w operacie
- Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia
- Radzi mec. Ewa Rostafińska SAMOCHODY
Pozwolić się okraść z dokumentów, to jak zostawić je w aucie
Kieszonkowcy i autocasco
Ten, komu ukradziono samochód, musi strzec jak oka w głowie dowodu rejestracyjnego, bo jeśli go straci, narazi się na spory z firmą ubezpieczeniową lub nawet na utratę odszkodowania.
Panu A.S. skradziono jeepa. Policja nie znalazła ani pojazdu, ani złodziei. Umorzono więc śledztwo. Wcześniej jednak A.S. zgłosił szkodę u ubezpieczyciela, u którego wykupił autocasco. Wypełnił stosowne formularze, oddał kluczyki i fakturę zakupu. Nie dostarczył jedynie dowodu rejestracyjnego, bo po umorzeniu śledztwa najpierw miał wyrejestrować samochód. Okazało się jednak, że nieszczęścia chodzą parami. Zanim A.S. odebrał postanowienie o umorzeniu śledztwa, został obrabowany. Złodzieje sterroryzowali go nożem i odebrali portfel, w którym miał m.in. dowód rejestracyjny jeepa. Dokumentowały to zeznania nie tylko A.S. Firma ubezpieczeniowa odmówiła jednak wypłacenia odszkodowania, zasłaniając się ogólnymi warunkami autocasco. Przypadek A.S. potraktowała tak, jakby zostawił dokumenty w aucie. Zgodnie zaś z poglądem Sądu Najwyższego (wyrok z 23 czerwca 1999 r., I CKN 57/98, M.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta