Kombatanci ze złym obywatelstwem
Do armii Berlinga trafiali między innymi Polacy - obywatele radzieccy. Dziś nie mają szans na pomoc z Polski.
Kombatanci ze złym obywatelstwem
Julian Galicki pochodzi z Karwinowki, z okolic Żytomierza
FOT. PIOTR KOŚCIŃSKI
Nie wiadomo, jaki odsetek żołnierzy formowanej od 1943 roku na terytorium ZSRR armii Berlinga stanowili obywatele Związku Radzieckiego. Oprócz "importowanych" z Armii Radzieckiej dowódców była w niej grupa żołnierzy, podoficerów i oficerów, obywateli ZSRR pochodzących z terenów położonych na wschód od przedwojennych polskich granic - głównie radzieckich Polaków.
Do polskiego wojska szli chętnie, nikt nie pytał ich o obywatelstwo. Problemy zaczęły się dopiero po wojnie. Ich rodziny zostały co najmniej paręset kilometrów na wschód od polskiej granicy, a oni sami stanęli przed bardzo trudnym wyborem: zostać w Polsce czy wrócić?
Ci, którzy wrócili i mieszkają obecnie w ZSRR, żyją na ogół w bardzo trudnych warunkach. Oczekują wsparcia od Polski, ale nie mogą go otrzymywać, bo tak stanowią nasze przepisy. I choć niechętnie mówią o tym wprost, czują się pokrzywdzeni. Nie mogą zrozumieć, dlaczego oni - byli żołnierze Wojska Polskiego - traktowani są gorzej niż inni polscy kombatanci. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta