Mit nietykalności
Mit nietykalności
KRYSTYNA PAWŁOWICZ
NIK pozostała ostatnim organem państwowym, którego działania i ingerencje władcze pozostają poza niezawisłą kontrolą sądową.
Trzy lata temu śledziliśmy na łamach "Rzeczpospolitej" spór dotyczący zakresu kontrolnych uprawnień Najwyższej Izby Kontroli wobec jednostek niepaństwowych, tj. spółek, w których akcjonariuszem, obok osób prywatnych, jest skarb państwa. Ustawa o NIK z 1994 r. oraz inspektorzy w praktyce kontrolnej traktują tę grupę przedsiębiorców, jakby to były państwowe jednostki administracyjne. Mimo oczywistej specyfiki i odrębności prawnej i ekonomicznej nie mogą one korzystać z żadnej realnej ochrony prawnej swych interesów naruszanych przez organa kontrolne Izby. Ustawa o NIK takiej możliwości nie przewiduje.
Trybunał Konstytucyjny nie może zaś już ustalać powszechnie obowiązującej wykładni prawa, a tym samym wpływać na praktykę działania NIK. Ochrony nie mogą dać także sądy powszechne, gdyż stosunki kontroli nie mają charakteru cywilnego ani karnego, lecz administracyjnoprawny. Jedynym podmiotem mogącym udzielić - w świetle obowiązującego dziś prawa - skutecznej ochrony przed nadużyciami organów kontroli państwowej jest właściwy dla oceny legalności działania administracji publicznej Naczelny Sąd Administracyjny.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta