Fenomen popularności prezydenta
Co może zaszkodzić Aleksandrowi Kwaśniewskiemu
Fenomen popularności prezydenta
MAŁGORZATA SUBOTIĆ
Choć zdawało się, że nic nie zaszkodzi popularności Aleksandra Kwaśniewskiego, ostatnie wydarzenia związane z pokazaniem klipu wyborczego mogą mocno osłabić to przeświadczenie. Radykalna zmiana przekonań opinii publicznej w tak krótkim czasie, jaki dzieli nas od wyborów prezydenckich, nie jest jednak możliwa. Przeciwnicy obecnego prezydenta mogą co najwyżej sprawić, że nie wygra on w pierwszej turze. Ostateczny wynik, czyli reelekcja Kwaśniewskiego, jest przesądzony. Zmienić to mógłby tylko cud. Albo fundamentalny błąd prezydenta, będący reakcją na zarzuty rywali.
Przez cały okres swojej prezydentury Kwaśniewski cieszył się wysokim zaufaniem społecznym, które od dnia zaprzysiężenia konsekwentnie rosło. Ale w 1995 roku wygrał tylko o włos z Lechem Wałęsą. Gdyby 300 tysięcy osób głosowało inaczej, prezydentem zostałby pierwszy przewodniczący "Solidarności". Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu przekroczyć w połowie kadencji 80 procent społecznego zaufania i przez dalszą część kadencji ten kapitał zaufania utrzymać. (Według ostatniego sondażu CBOS, z początku września, prezydent cieszy się siedemdziesięciosześcioprocentowym zaufaniem).
Społeczne zaufanie niekoniecznie musi przekładać się na szanse wyborcze, o czym pięć lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta