Jak u papieża za piecem
Nieodłączną częścią starych domów były węglowe piece
Jak u papieża za piecem
DAMIAN JASICA
Tak wygląda piec w Pałacu Biskupim, o który martwił się papież
Do Cechu Rzemiosł Budowlanych w Krakowie nie należy już ani jeden zdun. Tymczasem w obrębie Starego Miasta działa jeszcze kilka tysięcy pieców węglowych. Naprawiają je osoby bez kwalifikacji. - To całkowity upadek zawodu - twierdzi Wincenty Jaśko, senior krakowskich zdunów.
W starych krakowskich kamienicach ludzie nie duszą się w lecie od upałów, nie marzną w zimie, nie słyszą chrapania sąsiada za ścianą i nie zasycha im w gardle z powodu zbyt małej wilgotności powietrza. Zanim wymyślono zjadającą ogromną ilość energii klimatyzację, komfort cieplny osiągano budując porządne domy z tradycyjnych materiałów. Nieodłączną ich częścią były węglowe piece - pokojowe, kuchenne i łazienkowe.
Ponieważ każda kamienica...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta