Pruszków kontratakuje
Pruszków kontratakuje
- To wieś ulicówka, sypialnia bez deptaku. Nie ma porządnej kawiarni. Nie ma dokąd pójść - twierdzą niektórzy mieszkańcy Pruszkowa
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
RADOSŁAW JANUSZEWSKI
Pół godziny drogi kolejką od centrum Warszawy leży jedno z najsłynniejszych ostatnio miasteczek - Pruszków. Jeszcze kilkanaście lat temu znany był z fabryki ołówków i szpitala psychiatrycznego w Tworkach. Teraz jego nazwa stała się synonimem najgroźniejszej grupy przestępczej. A wszystkiemu winni są ponoć dziennikarze.
"Bardzo dokładnie analizujemy wszystkie przypadki używania nazwy miasta Pruszków w mediach i jesteśmy przygotowani do obrony imienia naszego miasta środkami i metodami przewidzianymi prawem" - napisał "w imieniu mieszkańców miasta" prezydent Pruszkowa Jan Starzyński w "Liście otwartym do środków masowego przekazu." Zapachniało sądem.
W obronie dobrego imienia
Zarząd miasta przy pomocy warszawskiego Centrum Badań Regionalnych opracował "Strategię rozwoju Pruszkowa"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta