Z duńską pomocą
Z duńską pomocą
Ewa Keczyńska ma misję do spełnienia - ocalić przed zapomnieniem białowieską wieś
FOT. ADAM KARDASZ
Przed rokiem na wieść o rozszerzeniu granic Białowieskiego Parku Narodowego ludzie obrzucili ministra środowiska jajkami. Dziś zastanawiają się, jak wykorzystać bliskie sąsiedztwo puszczy. Emocje już prawie wygasły.
Ewa Keczyńska pochodząca z okolic Białowieży skończyła antropologię kulturową i etnologię na Uniwersytecie Warszawskim. Potem studiowała muzealnictwo w Instytucie Historii Sztuki. Jej mąż Andrzej pochodzi spod Warszawy. Jest leśnikiem. Na studiach złapał białowieskiego bakcyla. Do puszczy przyjechali razem.
W Berezowie Nowym budują Prywatne Muzeum Kultury Lokalnej "Baćkouszczyna" (po białorusku - ojcowizna). Zabrali się za to dzięki dofinansowaniu z duńskiego programu "DANCEE Puszcza Białowieska". Wyremontowali stary rodzinny dom, budują łazienki. Chcą żyć z agroturystyki. Ewa ma licencję na oprowadzanie turystów po Puszczy Białowieskiej. Chce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta