Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdzie Krym oraz Rzym, a gdzie Kraków?

09 czerwca 2001 | Plus Minus | BS
źródło: Nieznane

UKRAINA

Dla naszych sąsiadów najgroźniejsza jest zapaść społeczna, jakiś pokomunistyczny paraliż

Gdzie Krym oraz Rzym, a gdzie Kraków?

LWÓW - JEDNA Z GŁÓWNYCH ULIC MIASTA

FOT. PIOTR PAWŁOWSKI

BOHDAN SKARADZIŃSKI

Nie życzę Ukraińcom nic gorzej aniżeli Polakom, więc z niepokojem obserwuję rzeczywistość nad Dnieprem. Mniejsza o brewerie prezydencko-parlamentarne; jesteśmy nad Wisłą do takowych przyzwyczajeni. I nawet nowy ambasador Moskwy w Kijowie, Czernomyrdin - niedawny rosyjski premier i stały beneficjent Gazpromu - sam z siebie nieszczęściem być nie musi. Zależy od siły ukraińskiego uporu.

Dla naszych sąsiadów groźny jest kryzys ekonomiczny. Ale przede wszystkim zapaść społeczna, jakaś atrofia zbiorowego instynktu samozachowawczego! Paraliż pokomunistyczny. Tym bardziej że ma w tle twardą rzeczywistość globalizmu światowego oraz bezwzględność wymogów Europy XXI wieku.

Najnowszy przypływ mojego pesymizmu sprowokował ostatni oficjalny "Rocznik statystyczny". W dziesiątym niemal roku ukraińskiej niepodległości dochód narodowy brutto na głowę - mierzony w sile nabywczej - to 3130 dolarów. Skala współczesnych Chin! Analogicznie Rosjanie mają dolarów 6180, Białoruś - 6314, Rumunia - 5572, Litwa - 6283... Za Ukrainy radzieckiej było...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2337

Spis treści
Zamów abonament