Sadzić las za pieniądze
Sadzić las za pieniądze
Większość zatrudnionych w szkółce nadleśnictwa Wielbark (na zdjęciu) to kobiety
FOT. IWONA TRUSEWICZ
IWONA TRUSEWICZ
Posadzenie dwóch hektarów lasu zajęło małżeństwu Ropiaków dwa dni. Teresa i Jacek mają liczącą 30 krów fermę mleczną we wsi Głuch na Mazurach. Do sadzenia zatrudnili ośmioro ludzi. Halina i Zbigniew Wyrzykowscy z tej samej wsi swoje 1,3 hektara lasu sadzili sami przez tydzień.
- Choć ziemie u nas słabe, to nie oddam ich pod las, bo się nie opłaca. Obsadzić mogę najwyżej pięć hektarów - mówi Teresa Ropiak.
W kwietniu Sejm uchwalił ustawę pozwalającą przeznaczać pola pod zalesianie. Ma to być jeden ze sposobów zmniejszenia bezrobocia i poprawienia sytuacji na wsi.
Leśnicy wskazują jednak na wiele niedoróbek w ustawie. Pracownicy Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa mówią, że sposób finansowania zalesiania może prowadzić do manipulacji. Od przyjęcia ustawy przez Sejm w olsztyńskim oddziale agencji zauważono znaczne zainteresowanie najsłabszymi, leżącymi dotychczas ugorem gruntami.
Senat chce, aby ustawa objęła też prywatne grunty zalesione dziesięć lat temu.
- Kto za to zapłaci? - pytają leśnicy.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta