Geniusz, któremu kazano milczeć
Geniusz, któremu kazano milczeć
SIERGIEJ PARADŻANOW - "KOMPOZYCJA Z PTAKIEM"
FOT. ARCHIWUM
JANUSZ GAZDA
"Ostatni szczęśliwy filmowiec" - pisał o Siergieju Paradżanowie francuski krytyk po premierze "Cieni zapomnianych przodków" w 1964 r. Szczęśliwy, bo potrafił nie wyznaczać granic swojej wyobraźni, zmysłowo odczuwał radość tworzenia i potrafił dzielić się tym z widzami.
Znawcy uważają Paradżanowa (prawdziwe nazwisko Sarkis Paradżanian) za wielką indywidualność. Mówiono o nim: "poeta ekranu", "ekscentryczny wizjoner", "geniusz skazany na długotrwałe milczenie". Najwybitniejsi - Fellini, Antonioni, Bertolucci - pisali 11 lat temu, tuż po jego śmierci: "Świat filmu utracił swojego czarnoksiężnika. Fantasmagorie Paradżanowa będą długo cieszyć i zachwycać. Był jednym z największych twórców filmowych świata".
W ZSRR miał grono entuzjastów, zwłaszcza na Ukrainie, w Gruzji i Armenii, jednak większość sowieckich filmowców i krytyków uważała go za dziwaka, twórcę zaledwie interesujących obrazów o charakterze etnograficznym. Prawdziwy triumf nastąpił dopiero po rozpadzie imperium, gdy artysta już nie żył.
Niebezpieczny spekulant
Władze sowieckie czyniły wszystko, by utrudnić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta