Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Za sto dolarów...

09 czerwca 2001 | Publicystyka, Opinie | AW

Żydowskiego pochodzenia - był Bruno Schulz artystą polskim, silnie oddziałującym na wyobraźnię kilku pokoleń naszych twórców

Za sto dolarów...

ALEKSANDER WOJCIECHOWSKI

Bruno Schulz malował w rodzinnym Drohobyczu freski na ścianach domu zajętego przez gestapowca Landaua. Była to podwójna tragedia: człowieka balansującego na pograniczu życia i śmierci oraz artysty zniewolonego. Za podobnie dramatyczne "freski" można uznać napisy skazańców w celach więziennych.

Ostatnie dzieło Schulza jest dokumentem o znacznie głębszych, ogólnoludzkich treściach niż sam artystyczny przekaz zmaterializowany w obrazach przedstawiających - o bolesna ironio - ilustracje do bajek dla dzieci gestapowca.

Freski zdarte ze ściany i przeniesione w obce środowisko, zawieszone w sali muzealnej Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie stracą wartość emocjonalną, pozbawione jakże istotnego kontekstu historycznego, dotyczącego mordu dokonanego przez Niemców w Drohobyczu. Przestaną być świadkiem wydarzeń dziejowych.

Eksmisja z ulicy Krokodyli

Dowodzi to braku wyobraźni ludzi, którzy dopuścili się profanacji dzieła, świadectwa ostatnich chwil życia wielkiego artysty. Wśród fresków znajduje się również jego autoportret.

Czyżby chodziło o to, by całkowicie zatrzeć tamtejsze ślady twórcy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2337

Spis treści
Zamów abonament