Wybory niespodzianek
Wciąż ten sam układ sił
Nowe zadanie Blaira - komentarz
- Ian Davidson: Pułapka na prawicy
Ewa Turska
z Łondynu
Tony Blair po raz drugi stanął na czele rządu laburzystów. W wyborach parlamentarnych Partia Pracy zdobyła o 167 mandatów więcej, niż wynosi arytmetyczna połowa w Izbie Gmin. Po kolejnej druzgocącej porażce do dymisji podał się lider konserwatystów William Hague.
Po czwartkowych wyborach, w których tak duży sukces odniosła Partia Pracy, w Wielkiej Brytanii nic się w zasadzie nie zmieni. Układ sił w Izbie Gmin jest niemal identyczny, jak przed czterema laty. Laburzyści zdobyli 413 mandatów, konserwatyści - 166, a liberalni demokraci - 52. O ile zwycięstwo laburzystów od dość dawna wydawało się oczywiste, o tyle zaskoczeniem była rezygnacja Williama Hague'a. Ten 40-letni ambitny polityk ustąpił ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej. Ogłaszając rezygnację, Hague przyznał, że jego partii nie udało się przekonać wyborców, że torysi mogą stworzyć wiarygodny rząd, który stałby się przeciwwagą dla laburzystów. Nie udało się im również zdobyć ani jednego mandatu w Walii, zaledwie jeden otrzymali w Szkocji.
Tymczasem Tony Blair od razu zajął się tworzeniem
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta