Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pielgrzymi do śpiącego rycerza

27 sierpnia 2001 | Wybory parlamentarne 2001 | FG
źródło: Nieznane

Zakopiańskie kąsanie wyborców

Pielgrzymi do śpiącego rycerza

Nie przyjechaliśmy po złote runo, bo Zakopane to dla Unii Wolności trudny teren - mówił Tadeusz Mazowiecki. Na Krupówkach przyjmowano go jednak życzliwie.

FOT. (C) JERZY JURECKI / TYGODNIK PODHALAŃSKI

FILIP GAWRYŚ

Niełatwe to będą dla Zakopanego wybory. W dobie, gdy do stolicy Tatr przybywają głównie "dżemozjady" i "apacze", a o głos trudno, bo większość i tak już wie, na kogo głosować, w góry ściągają politycy. Może nie po złote runo, ale żeby po prostu "się pokazać".

Nie jest już tak w Zakopanem, jak przed trzema, czterema laty, kiedy turyści dawali zarobić miejscowym. Dziś mówi się, że do Zakopanego zjeżdżają "dżemozjady i apacze". - No, dżemozjady - tłumaczy smętnie taksówkarz. - Przyjadą i cały dzień żyją na dwóch bułkach z dżemem. A my stoimy - dorzuca. "Apacze" to ten sam typ: wchodzą do baru i na pytanie "co podać", odpowiadają "a, tylko patrzę". Znak gorszych czasów.

Zakopiański wyborca łatwy nie jest. Do tej pory zwykło się uważać, że Zakopane, jak i całe Podhale i Galicja, to prawicowy matecznik. A jak jest dziś? Dalej mówi się, że tutejsi są przywiązani do chrześcijańskiej tradycji i że raczej nic się nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2402

Spis treści
Zamów abonament