Na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi
Na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi
ANTONI KOWALIK
Przysłowiowe pięć minut przed utratą władzy to zły czas na zmiany podatków, systemu emerytalnego czy podpisywanie kontraktów strategicznych. O tak fundamentalnych sprawach nie powinien decydować w pośpiechu rząd, który odchodzi - mówią ekonomiści. Nie ma jednak pełnej zgody, które decyzje, np. w prywatyzacji, należy uznać za pospieszne.
- Jeśli decyzje w sprawach ważnych dla państwa są podejmowane tuż przed oddaniem władzy, powstaje obawa o ich merytoryczne podstawy. Trudno zaprzeczyć, że dokonywane w ten sposób prywatyzacje służą nie interesom gospodarczym kraju, lecz doraźnym fiskalnym celom ustępującego rządu - mówi Andrzej Sadowski, wiceprezes Centrum im. A. Smitha.
Dlaczego nie wcześniej
Czy więc w obecnej sytuacji rząd powinien podejmować tzw. szybkie prywatyzacje? Czy w krótkim czasie, jaki pozostał do wyborów, należy zmieniać system podatkowy, przyjmować ustawy zwiększające przyszłe wydatki budżetu, podpisywać kontrakty o znaczeniu strategicznym, jak dostawy gazu dla Polski czy wyposażenia armii?
- Należałoby zapytać,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta