Niegroźna anomalia
Niegroźna anomalia
JANUSZ A. MAJCHEREK
Do niedawna mogło się wydawać, że zagmatwane życie polityczne zostało wreszcie uporządkowane według klasycznego modelu demokratycznego na lewicę, prawicę i centrum. Konstrukcja jednak rozsypała się i trzeba ją budować od nowa.
W pierwszych latach III Rzeczypospolitej system partyjny grzązł w galimatiasie podziałów. Powstanie Unii Wolności i Akcji Wyborczej Solidarność zwiastowało nadejście okresu konsolidacji. Następowała ona też w obozie postkomunistycznym. Po wyborach 1997 roku Sejm zaczął wreszcie przypominać parlamenty rozwiniętych państw demokratycznych, z silnymi blokami lewicy i prawicy oraz liberalnym centrum. Nadzieje, że kształtowanie stabilnego systemu partyjnego jest bliskie pomyślnego finału, wkrótce jednak zawiodły i dziś mamy chaos rywalizujących grup politycznych, na tle potężnego monolitu zintegrowanej lewicy.
Nadmiar gorliwości
Zorganizowana prawica przestała w Polsce istnieć i nie wiadomo, czy się odrodzi. Jeśli będzie popełniać dotychczasowe błędy, to nieprędko.
Błąd podstawowy: nadmiar ideowości, ideologiczny fundamentalizm. Ponoć Talleyrand, proszony o wskazówki dla młodzieńca pragnącego się poświęcić polityce, odparł: "Przede wszystkim nie za dużo gorliwości". Politycy prawicy albo tego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta