Afgański syndrom
Afgański syndrom
Rosyjscy generałowie ostrzegają
SŁAWOMIR POPOWSKI Z MOSKWY
Czy w Afganistanie można zwyciężyć? - Zdaniem Borysa Gromowa - ostatniego dowódcy 40 armii - pytanie jest postawione niewłaściwie. Najpierw - twierdzi - lepiej jest się zastanowić, co zrobić, aby wojny tej nie przegrać. - Każdemu kto marzy o sukcesie militarnym w górach Hindukuszu - powiedział w jednym z wywiadów Gromow - radzę przeczytać pracę Fryderyka Engelsa "Afganistan", poświęconą wojnie kolonialnej, prowadzonej w tym kraju przez Imperium Brytyjskie.
On sam, jak dzisiaj przyznaje, zapoznał się z nią - o wiele za późno - dopiero w Kabulu. Niestety - powiedział - nie czytali jej również członkowie radzieckiego Politbiura. Gdyby było inaczej, to w 1979 r napewno nie spieszyli by się z wydaniem rozkazu o wkroczeniu wojsk radzieckich do Afganistanu...
Gromow nie jest jedyny, który tak uważa. To samo mówią inni. Gen. Michaił Mojsiejew, który w latach 1988-91 był szefem radzieckiego Sztabu Generalnego, a wcześniej przeszedł przez Afganistan, przestrzega przed pewnością siebie. - Afgańczycy - twierdzi - to szczególny naród. Dla nich zginąć w imię Allacha jest zaszczytem, a nie tragedią i dlatego, ci którzy zdecydują się z nimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta