Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Numer ratunkowy: 911

29 września 2001 | Plus Minus | JR
źródło: Nieznane

LISTY Z NOWEGO JORKU

Numer ratunkowy: 911

Po zamachu na World Trade Center Milton Glaser dodał do plakatu swego autorstwa czarną plamę na sercu

FOT. (C) EPA

JOANNA ROSTROPOWICZ-CLARK

- Patrz - mówię znad "New York Timesa" do mojego syna Jasia - znaleźli faceta, który 30 lat temu porwał samolot z Ontario na Kubę. Nauczyciel z Mount Vernon, ciekawa historia.

Jest wtorek, ósma rano. Jaś po kolejnej nieprzespanej nocy bierze sportową część gazety i idzie do swojego pokoju. - Nie budź mnie przed dwunastą, choćby się waliło i paliło. Mam pięć godzin do wyjazdu do Nowego Jorku...

O dziewiątej słyszę w sekretarce jego telefonu krzyk: - Włącz telewizor! Samolot uderzył w World Trade Center. Niewiarygodne!

Po chwili już razem stoimy przed telewizorem. Druga wieża. Jeszcze stoją w płomieniach. Już nie. Już koniec. Przewrócony ambulans, grupa biegnących z teczkami w rękach osmalonych mężczyzn, nieruchomo stercząca z rumowiska drabina strażacka. Jaś półprzytomnie powtarza: - Chrystian, Chrystian...

Pytam, czy Chrystian, jeden z jego najbliższych przyjaciół, tam pracował. Nie, jest strażakiem. Przyjęli go trzy miesiące temu do brygady w Brooklynie, tuż obok...

Pentagon! Waszyngton. W Waszyngtonie jest mój starszy syn Tomek, z żoną i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2431

Spis treści
Zamów abonament