Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nadzieja, matka nieszczęścia

29 września 2001 | Plus Minus | JS
źródło: Nieznane

WOŁANIE O SENS

Matecznikiem zła jest rozpacz ludzi, którym odmówiono odpowiedzi na ich wołanie

Nadzieja, matka nieszczęścia

RYS. JANUSZ KAPUSTA

JERZY SURDYKOWSKI

Zło w stanie czystym istnieje. Niektórzy nazywają je diabłem. Jeśli ktoś miał dotąd jeszcze wątpliwości, jeśli nie udowodniły mu istnienia zła zbrodnie hitlerowców, bolszewików, Czerwonych Khmerów, miażdżenie słabszych w byłej Jugosławii, Rwandzie itp., to powinien teraz uważnie wpatrywać się w telewizor. Nie wiem, skąd to zło się bierze. Nikt nie wie. Może tkwi głęboko w ludzkiej naturze, będąc niepojętym składnikiem Bożego zamysłu? A może jest autonomiczne, niezależne od nikogo i niczego, nieobliczalne i nieokiełznane jak trzęsienia ziemi i wybuchy supernowych w kosmosie?

Niektórzy twierdzą, że narasta ono w ludziach w tych nudnych czasach, kiedy świat doznaje błogosławieństwa pokoju. Potem na chwilę przycicha, jakby przerażone kolejną katastrofą, jakich już nieprzeliczoną liczbę ludzie zgotowali samym sobie. Być może tak właśnie jest. Dowodem tego są nasze czasy, więcej niż pół wieku po wojnie światowej, pełne jednak wszelakiej zbrodni, zamachów terrorystycznych, zdziczenia rzekomo "pokojowych" demonstracji antyglobalistycznych, szaleństwa piłkarskich "kibiców", brutalności policji. Po...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2431

Spis treści
Zamów abonament