O szczekaniu psów
ZWIERZYNIEC
O szczekaniu psów
ROBERT PUCEK
Jest letnia noc. Wszyscy już zasnęli, a ja leżę na rozgrzanym poddaszu i nie bez trudności przedzieram się przez rosyjskie tłumaczenia klasycznej poezji chińskiej. W pewnej chwili uświadamiam sobie, że oprócz cierpliwego "cykania" kornika w sosnowej krokwi, brzęczenia nikczemnego komara i własnego, prawosławnego szeptu, słyszę coś jeszcze. Siadam na łóżku i wystawiam głowę przez małe okienko. Pod rozgwieżdżonym niebem, ponad wilgotnymi łąkami, wzdłuż słupów telegraficznych, obłoki mlecznej mgły niosą dalekie szczekanie psów ze wsi położonych w górze i w dole rzeki - tajemniczą pieśń, która od niepamiętnych czasów towarzyszy mi przy zasypianiu, a której początki gubią się w półmrokach grochowskich ogrodów słodkiego dzieciństwa.
Wracam do przerwanej lektury. I oto - cóż za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta