Kultura - obszar konsensusu
Kultura - obszar konsensusu
KAZIMIERZ M. UJAZDOWSKI
Debata nad sytuacją polskiej kultury miała szczytowy moment na Kongresie Kultury Polskiej w grudniu ubiegłego roku. Ważną konkluzją było stwierdzenie, iż kultura nie może być postrzegana jedynie jako obciążenie polityki gospodarczej, traktowanej jako główne zadanie państwa.
W tegorocznej ustawie budżetowej były korzystne zapisy dotyczące kultury. Pierwszy raz od 1989 roku kultura nie miała być obiektem łatwych oszczędności. Wydawało się, że istnieje ponadpartyjny konsensus, że kultura jest sferą niewymiernych zysków, nie zawsze przeliczalnych na złotówki i choć wciąż unowocześnienia wymaga zarządzanie instytucjami kultury, to nie można pozostawić tej sfery prostej grze sił rynkowych.
Nieobecność problematyki kultury w expos? Leszka Millera potwierdza obawy o jej ponowną marginalizację. Mamy do czynienia z powrotem ekonomizacji polityki państwowej, która nie potrafi dostrzec cywilizacyjnych walorów takich dziedzin, jak kultura, nauka i edukacja, widząc w nich jedynie zbędny element socjalnych zadań państwa. Fatalnym skutkiem tego podejścia jest 200-milionowa obniżka wydatków na kulturę w budżecie na rok 2002, przekraczająca przeciętną cięć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta