Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W rzeczy samej

31 grudnia 2001 | Publicystyka, Opinie | AR

W RZECZY SAMEJ

  • Gość "Rz" Maria Flis, socjolog kultury i antropolog: Bawimy się, żeby zapomnieć o przemijaniu
  • Postacie:
  • Erwin Axer
  • Witold Pyrkosz
  • Dookoła dnia: Bąbelki z Gwadelupy
  • Widzi mi się: Don't cry for me, Argentina
  • Książki przypomniane: Polityk - łobuz
  • Ad vocem: Rewers chińskiego cudu
  • W ślady Dennisa Tito: Kosmiczna turystyka GOŚĆ "RZECZPOSPOLITEJ"

    MARIA FLIS

    SOCJOLOG KULTURY I ANTROPOLOG, PROFESOR UJ

    Bawimy się, żeby zapomnieć o przemijaniu

    Dlaczego świętujemy koniec starego i początek nowego roku? Jakie znaczenie symboliczne ma bal sylwestrowy?

    Czas jest kategorią abstrakcyjną, ale człowiek dla mierzenia swojej aktywności społecznej wymyślił kalendarz. Mierzy on upływ czasu, zwanego przez socjologów czasem społecznym. To pociąga inne zachowania społeczne, takie jak świętowanie końca starego i początku nowego roku. Jest to zbyt ważne społecznie wydarzenie, żeby przejść obok niego obojętnie. Dlatego nadaje się mu charakter dramaturgiczny, by podkreślić jego znaczenie.

    Czas społeczny zawiera w sobie elementy sacrum i profanum. Sacrum to wieczność, profanum - przemijanie. Kalendarz mierzący ludzką aktywność ma charakter linearny: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, ale jest on też

  • ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2507

Spis treści

Wojna z terroryzmem

Zamów abonament