Nie strzelajcie do "nocnego ptaka"
Serbowie w Bośni i Chorwacji: dopóki jest świnia i śliwowica, dopóty nikt niczego nie wymusi na nas sankcjami
Nie strzelajcie do "nocnego ptaka"
Belgrad. Na każdym kroku kontrasty. Na rondzie Slavija zziębnięci sprzedawcy o ferują za równowartość kilku hamburgerów i paru paczek papierosów znaczki na bilety miesięczne. Otrzymują je za darmo w zakładach pracy. Nabywców nie ma wielu. Prawie wszyscy jeżdżą tu bowiem "na gapę". Największą karą za jazdę bez biletu jest wyrzucenie z autobusu czy tramwaju. Wsiada się więc do następnego.
W Hotelu Slavija uczta weselna. W dwóch restauracjach. Na dole tańce, przygrywa cygańska, uliczna orkiestra dęta. Na górze uroczysta kolacja. Stoły u ginają się pod ciężarem pieczonych na rożnie jagniąt, półmisków z serbską sałatą (pomidor, ogórek, cebula) no i butelek z najprzedniejszymi śliwowicami, widzę nawet monastyrkę.
W belgradzkiej "Polityce" komunikat Głównego Urzędu Statystycznego: średnia miesięczna płaca wynosi w Belgradzie 290 dinarów, na prowincji o kilkadziesiąt dinarów mniej. Po kursie oficjalnym jest to równowartość około 185 USD, po czarnorynkowym -- nie więcej niż 110 USD. Koszty utrzymania czteroosobowej rodziny przekraczają zaś 600 dinarów.
W porcie lotniczym tłum czekających...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta