Najdziwniejsze więzienie Europy
Najdziwniejsze więzienie Europy
Możemy spać do południa, kochać się, kiedy tylko na to mamy ochotę. Mieszkamy w swoich domach, uprawiamy ogródki. Gdy jest prąd, oglądamy telewizję. Wszystko nam wolno. Ale co to za wolność... TEKST I ZDJĘCIA RYSZARD BILSKI
W miastach, przy drogach spotkać można tablice upamiętniające "bohaterów uczeka", z których wielu za zbrodnie wojenne trafi niebawem przed trybunał w Hadze
Bore Vukmirovicia. Ulica graniczna, ostatnia po serbskiej stronie Orahovaca. Nikt przy niej nie mieszka, bo i gdzie. Wszystkie domy zburzone, spalone. Ruiny ogrodzone gęstą, drucianą siatką, żeby dzieci nie wchodziły i nie bawiły się w partyzantów. Saperów tu jeszcze nie było, wszędzie mogą czaić się miny i inne niewybuchy. Zionie grozą.
W jedynym ocalałym na Vukmirovicia domu mieści się serbska poczta. Poczta? Nie przyjmuje ani listów, ani paczek, ani pieniędzy, ani telegramów. Można stąd jedynie zatelefonować. Ale to zarazem więcej niż poczta. To także serbska strażnica i punkt obserwacyjny, miejsce spotkań i "skrzynka poszukiwań". Wszystko w jednym niewielkim pokoiku, cztery metry na pięć, na wysokim parterze.
- Dobrze, że mamy chociaż ten telefon kablowy i rozmównicę, bo ludzi nie stać na "komórki". Listy, emerytury, przesyłki,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta