Nie lekceważyć równowagi
DARIUSZ FILAR
Nie lekceważyć równowagi
Niskie tempo wzrostu produktu krajowego brutto i wysokie bezrobocie współtworzą klimat polityczny, w którym pragnienie ożywienia gospodarki wysuwa się na zupełnie szczególne, dominujące miejsce. Pod wpływem tego pragnienia pobudzenie inwestycji i konsumpcji jawi się jako zadanie o pierwszorzędnym znaczeniu, a ewentualne skutki uboczne działań stymulujących gospodarkę chętnie usuwane są z pola widzenia. W takim klimacie o spowolnieniu wzrostu, które jest bieżącą słabością gospodarki, mówi się chętnie, dużo i w sposób nader dramatyczny, a niemal całkowitym milczeniem pomija się jej silną stronę, jaką stanowi z trudem osiągnięte ostatnimi czasy przybliżenie do stanu równowagi.
Odwoływanie się do szybkiego wzrostu gospodarczego z drugiej połowy lat 90. tylko wtedy daje szanse na stworzenie kompletnego obrazu sytuacji, gdy jednocześnie przywoływane będą towarzyszące mu narastanie nierównowagi zarówno zewnętrznej (deficyt obrotów bieżących), jak i wewnętrznej (inflacja). W gospodarce głęboko niezrównoważonej przyszło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta