Życie na gorąco
Beznadziejne przypadki pisarskie
Życie na gorąco
Czy mężczyzna jest tylko dodatkiem do swego kutasa? Taki problem dręczyć może jednego tylko polskiego pisarza. Oczywiście, Romana Bratnego. W swojej najnowszej książce (a właściwie książeczce) otwierającej serię "Życie po polsku", oddaje się rozważaniom na ten właśnie pasjonujący temat.
Autor "Roku w trumnie" i tym razem nie zawiódł czytelników. Nie po raz pierwszy uprawia nekrofilię pisarską i jak kiedyś żerował np. na śmierci Janusza W ilhelmiego w "Kiepskim zmartwychwstaniu", tak teraz posłużył się znaną w środowisku literackim historią inwigilacji Pawła Jasienicy przez agentkę Służby Bezpieczeństwa.
Cała sprawa poddana została obróbce pisarskiej, pomniejszona o jedne szczegóły, wzbogacona o drugie, a przy tym przeniesiona w czasie. Bratny przy okazji wbił kilka szpilek pisarzom w czasach komuny opozycyjnym, m. in. podtrzymując swoją znaną tezę o tym, że na publikacjach drugoobiegowych zarabiali oni ciężkie dolary, podczas gdy autorzy lojalni wobec władzy klepali biedę. Zasugerował też, że PZPR-owskie Biuro Polityczne nie zajmowało się niczym innym, tylko związkami literatów z agentkami SB.
Bohater "SB-love story" po zmianie ustroju, w nagrodę za działalność opozycyjną, zostaje ambasadorem na Zachodzie. Spore znaczenie w tej nominacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta