Rura donikąd, czyli jak tracić miliony
Rura donikąd, czyli jak tracić miliony
W siemianowickiej Walcowni Rur Jedność trwa inwestycja, która kosztuje już ponad pół miliarda złotych. Mają tam powstawać bardzo nowoczesne rury, ale - zdaniem znawców stalowego rynku - będą drogie i mogą się pojawić kłopoty z ich sprzedażą.
FOT. RAFAŁ KLIMKIEWICZ
BARBARA CIESZEWSKA
Na Śląsku, w Siemianowicach buduje się fabrykę rur, w którą włożono już ponad pół miliarda złotych. Coraz więcej jest głosów, że inwestycja zmierza ku ekonomicznej katastrofie. Rury, jakie mają tam powstawać, będą wprawdzie niemal najnowocześniejsze na świecie - ale muszą być drogie, a dziś konkuruje się głównie ceną.
Walcownia Rur Jedność (WRJ), gdzie trwa inwestycja, będzie musiała spłacać ogromne kredyty na budowę, a to musi rzutować na cenę. - W hutnictwie jest ogromny nadmiar zdolności produkcyjnych, konkurencja między producentami rur jest coraz ostrzejsza, istnieją więc obawy, że na rury z Siemianowic nie znajdą się chętni ani w kraju, ani za granicą - ostrzegają znawcy stalowego rynku. Sytuacja siemianowickiej walcowni zaczyna zbliżać się do "syndromu huty Baildon", która miała być najnowocześniejsza w kraju, ale zbankrutowała, zanim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta