Spełnia się moje marzenie
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Rz: Lubi pan ryzyko?
SALVATORE LICITRA: Tak, ale zależy jakie.
Artystyczne.
Takie nie istnieje.
Każde wyjście na scenę jest wyzwaniem o niepewnym efekcie.
Jeśli dobrze pracuję, jestem odpowiednio przygotowany, wówczas nie mogę sobie niczego zarzucić. Oczywiście nie mam pewności, że odniosę sukces. Śpiew poza tym sprawia mi przede wszystkim przyjemność. Jeśli miałby przynosić problemy, lepiej od razu zrezygnować.
Ale to, co zdarzyło się niedawno w nowojorskiej Metropolitan, niesie w sobie ryzyko.
Dla mnie nagłe zastępstwo za Luciano Pavarottiego w "Tosce" było wydarzeniem bardzo podniecającym i oczywiście niesłychanie ważnym. Czułem, że spełnia się moje marzenie. Pięć lat temu o występie w tym teatrze mogłem tylko śnić. Po spektaklach w La...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta