Rynek trudny, ale wart zachodu
Jak handlować z Duńczykami
Rynek trudny, ale wart zachodu
W ocenie Duńczyków polskie firmy są źle zorganizowane. Nie ma np. jednego miejsca, w którym byłby dostęp do przedsiębiorców z różnych branż, zainteresowanych nawiązaniem współpracy. Polacy - zdaniem tamtejszych biznesmenów - są nadmiernymi entuzjastami i przedstawiają nierealne propozycje cenowe. Mimo to wiele duńskich firm szuka kontaktu z polskimi przedsiębiorcami.
Antoni Miklaszewski z wydziału ekonomiczno-handlowego polskiej ambasady w Kopenhadze nie ukrywa, że rynek duński (7,5 razy mniejszy od polskiego) jest trudny. Nie warto od niego rozpoczynać podboju Unii Europejskiej. Duńscy przedsiębiorcy bronią dostępu zagranicznym towarom do swoich sklepów i sieci hipermarketów. Przykładem jest znowelizowana w 2000 r. ustawa o konkurencyjności. Jej efekt to m. in. ograniczony dostęp towarów zagranicznych na półki sklepów ogólnospożywczych. Duńska ochrona lokalnego rynku jest tak duża, że budzi sprzeciwy Komisji Europejskiej i OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Duński rząd zapowiada więc liberalizację przepisów. Stąd dobra rada dla polskich producentów artykułów rolno-spożywczych, którzy chcieliby pokonać duński opór - dobrze robić to za pośrednictwem duńskich sklepów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta