Marmury i piwo
Marmury i piwo
- Produkcja piwa idzie pełną parą, moglibyśmy zresztą sprzedać go dwa razy więcej. Teoretycznie powinienem browar zamknąć 30 września, ale w tej sytuacji byłaby to kompletna bzdura - mówi Zbigniew Suliga, syndyk, który ratuje firmę przed likwidacją.
BARBARA CIESZEWSKA
Browar w Zabrzu miał upaść cztery lata temu. Do dzisiaj pełną parą produkuje piwo. Wydawało się, że na rynku piwnym, gdzie konkurencja szaleje, firma z 40-milionowym długiem nie ma żadnych szans, a syndyk, który przecież działa w interesie wierzycieli, powinien jak najkorzystniej sprzedać co się da, spłacić długi i zamknąć firmę na klucz.
Ale syndyk Zbigniew Suliga, który od wielu lat prowadzi procesy upadłościowe, tym razem stwierdził, że byłoby to wbrew zdrowemu rozsądkowi. Pamięta też, że w innych krajach, np. w Austrii i Szwajcarii, syndyk ma wręcz obowiązek prowadzenia działalności gospodarczej, a dopiero wtedy, gdy traci ona sens, zwraca się do sądu o jej zaprzestanie.
Nie gasić światła
- U nas w 95 procentach przypadków upadłości syndyk wkracza do firmy kiedy jest już za późno na jej ratowanie. Maszyny są już często rozdrapane, nie pozostaje nic innego jak sprzedawać ich resztki na złom -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta