W tym szaleństwie

źródło: Nieznane

źródło: Nieznane

W tym szaleństwie jest metoda

21 sierpnia Mieczysław Muszyński, wiceminister infrastruktury, został przez swych szefów wyznaczony do odstrzału. - Pójdziecie, Muszyński, do telewizora na Woronicza, tam was przypudrują, żebyście się nie świecili i powiecie społeczeństwu, że dla dobra tego społeczeństwa wprowadzamy winiety na samochody. Zapamiętacie? Dla dobra... no i tak dalej, sprawę naświetlicie.

Poszedł zatem Muszyński, bo przecież nie mógł nie pójść, skoro przeznaczony do odstrzału. Zdenerwowany był, co w końcu jest normalne, bo każdy na jego miejscu byłby zdenerwowany, więc wyłożył się już na początku. "Jestem w trudnej sytuacji", powiedział i dodał: "bardzo ubolewam". A potem, już leżąc, włożył się kompletnie, gdy oświadczył: "Zapewniam, że żadna złotówka nie pójdzie na inne cele!". Z rozpaczy to powiedział. Przecież musi wiedzieć, że pójdzie na inne. Nie piszę, na jakie, bo nie lubię być włóczony po sądach.

Gdy ponad 30 lat temu śląski książę partyjny Edward Gierek zakładał koronę I Sekretarza i został wycałowany przez Breżniewa, to przecież wszyscy wiedzieli, że nic się nie zmieni. Wszyscy wiedzieli, a jednak gdzieś tam, po cichu i naiwnie liczyli na to, że się zmieni i to w dodatku na lepsze. Oczywiście zmieniło się na gorsze i po kilku latach...