Przegrana Viktoria
Przegrana Viktoria
- Czy Ministerstwo Finansów zamierza sprawdzać wymiar sprawiedliwości? To NSA uchylił wszystkie decyzje Urzędu Skarbowego, to sąd orzekł, że decyzje kontrolerów skarbowych były błędne - mówi Wiktor Czulak, zapowiadając, że będzie nadal dochodził swego.
(c) RAFAŁ KLIMKIEWICZ
BARBARA CIESZEWSKA
Historia przedsiębiorców z Międzybrodzia Bialskiego jest jakby żywcem wyjęta z prozy Kafki. Decyzje kontrolerów skarbowych doprowadziły firmę do bankructwa. Sądy orzekły, że kontrolerzy nie mieli racji, ale trwało to dziesięć lat. Teraz właściciele firmy domagają się od fiskusa zwrotu pobranych pieniędzy, a izba skarbowa nie godzi się na to, uważając, że sprawa uległa przedawnieniu. Właściciele upadłej firmy zamierzają więc walczyć nadal.
Interesy Viktorii rozwijały się znakomicie: sprowadzane z Czech piwo szło jak woda. Do kasy państwa trafiało miesięcznie najmniej 600 tys. zł podatków. W kwietniu 1992 roku w firmie pojawiła się kontrola skarbowa z urzędu w Bielsku-Białej. Kontrolerzy zakwestionowali kolejno 40 faktur. Uznali, że ceny piwa z 40 TIR są zaniżone, stąd cła zbyt niskie, w efekcie traci więc skarb państwa.
Dwa miesiące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta