Od papy do silnika
Od papy do silnika
- Przekonałem się, że mieć pomysł to dopiero początek drogi. Najważniejsze jest zdobyć pieniądze na jego realizację. Wszystko kosztuje - opracowanie patentu, prototyp - mówi Piotr Mężyk, który opatentował silnik, łączący cechy silników czterosuwowego i dwusuwowego.
(c) RAFAŁ KLIMKIEWICZ
Piotr Mężyk z Tarnowskich Gór jest właścicielem kilkunastu patentów, głównie z dziedziny ekologii. Na razie nie zapewniają mu one jednak fortuny, a jedynie finansują następne pomysły. Ekologia interesuje go dlatego, że żyje na Śląsku od urodzenia, i jak każdy Ślązak wie, co to znaczy zanieczyszczone środowisko.
- Miałem w życiu różne firmy, jednak zawsze związane z ekologią. Na początku lat 90. po raz pierwszy zainteresowałem się tak na poważnie śmieciami. Podczas jednego z wyjazdów zagranicznych zastanowiło mnie, dlaczego na odpadach Niemcy czy Włosi mogą zarobić pieniądze, a my nie - tłumaczy Mężyk.
O sobie mówi, że jest wynalazcą-biznesmenem. Dziś sześćdziesięcioletni, od prawie 30 lat sam finansuje swoje wynalazki. Staje się to coraz kosztowniejsze i czasem wywołuje uzasadnione protesty żony. Pierwszym jego wynalazkiem, chronionym patentem, była folia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta