Przyszłość musi być piękna
Przyszłość musi być piękna
Pomysłem Jana Ordona była firma organizująca spływy kajakowe rzeką Kośną. - Ludzie na mnie zagłosują, bo mnie znają - mówi Jan Ordon
FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI
IWONA TRUSEWICZ
Od czasu, kiedy pewien zootechnik naskarżył pewnemu politykowi, że wśród obór w podolsztyńskiej wsi lądowali Talibowie, a właściciel krów w wolnych chwilach hodował wąglika, Klewki stały się pośmiewiskiem całej Polski.
- Pokazywali nas w telewizji jako niedouczony tłum w gumiakach, którymi rządził i pomiatał tamten zootechnik. W gazetach pojawiły się dowcipy, których akcja działa się w Klewkach. Ludzie zapamiętali nas jako dziwolągów, a naszą wieś jako brzydką i nieatrakcyjną - oburza się bibliotekarka Barbara Januszewska.
Dla niej Klewki to mała, ukochana ojczyzna.
- Przyszłość musi być piękna. We wsi są ludzie, którym zależy na Klewkach. Trzeba tylko do nich dotrzeć - tłumaczy.
Dlatego Januszewska jest jedną z trójki mieszkańców Klewek, którzy stają do boju o mandat radnego powiatowego. O fotel wójta zawalczy jeden klewczanin, a aż czternaście osób chce zdobyć jeden z dwóch przynależnych Klewkom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta