Deflacyjne obawy
Deflacyjne obawy
HALINA BIŃCZAK
Jeszcze dwa i pół roku temu temu ekonomiści w wielu krajach obawiali się, że długotrwałe ożywienie spowoduje znaczny wzrost inflacji.
Teraz, gdy gospodarkę światową ogarnęła stagnacja, ekonomistów martwi już nie wzrost cen, ale perspektywa ich spadku. Deflacja może być bowiem bardziej niebezpieczna dla gospodarki niż inflacja na umiarkowanym poziomie. Ale Polsce ona nie grozi.
W krajach, w których konsumenci przez lata zmagali się ze skutkami szybko rosnących cen, ich spadek może się wydawać zjawiskiem korzystnym: prawie wszystko można kupić taniej, oszczędności nie tracą na wartości, a nawet jej nabierają. Rzadko zdarza się jednak, by deflacja występowała w czasach dla gospodarki pomyślnych, czyli w okresach wzrostu (choć tak jest obecnie w Chinach). Zwykle towarzyszy ona recesji. Wtedy jednak maleje także zatrudnienie, a wraz z nim - również dochody konsumentów. W efekcie ceny są wprawdzie niższe, ale zmniejszają się także możliwości kupowania.
Dlaczego jest groźna
- Przyczyną deflacji jest niedostateczny popyt, powodujący, że wielkość produktu krajowego brutto utrzymuje się poniżej jego potencjalnego poziomu - mówi prof. Andrzej Sławiński ze Szkoły Głównej Handlowej. -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta