A jednak tryumf demokracji
WOJCIECH SADURSKI
Polska osiągnęła stabilność instytucji gwarantujących demokrację i praworządność - tak brzmiał kluczowy fragment opinii Komisji Europejskiej o postępach Polski w akcesji do Unii Europejskiej, opublikowany kilka dni przed tym, jak telewizja pokazała posła okupującego trybunę sejmową, grupę okrawatowanych posłów wokół mównicy, a także innego posła, skaczącego z osobliwą zręcznością ze stołu na stół w sali sejmowej w ucieczce przed Strażą Marszałkowską.
W ciągu ostatnich trzech dni słowa "zażenowanie", "zgorszenie", "chamstwo", "chuligaństwo" itp. padały wielokrotnie w prasie, radiu i telewizji dla określenia wydarzeń sejmowych i reakcji obserwatorów na nie. Można przyjąć, że w zdecydowanej większości przypadków ludzie wyrażający takie odczucia mieli rację, stuprocentową rację miał też Jan Nowak-Jeziorański, nazywając działania posłów LPR i Samoobrony warcholstwem. Słowo to, którego używać należy nadzwyczaj oszczędnie, choćby ze względu na zamiłowanie doń ze strony dawnych propagandystów PRL, w tym wypadku jest całkowicie adekwatne. Wybryki posłów, prowadzące do faktycznego zawieszenia działalności reprezentacji suwerena, czyli społeczeństwa, godzą w samą istotę procesu demokratycznego.
Ale w tym - całkowicie słusznym - potępieniu nie należy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta