Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Krótka droga do sądu

24 października 2002 | Prawo | JK

Rozmowa z panią Beverley McLachlin, prezesem Sądu Najwyższego Kanady

Krótka droga do sądu

Ile czasu potrzeba, aby obywatel prowincji np. Ontario, który ma problemy z prawem, doczekał się ostatecznego wyroku Sądu Najwyższego Kanady?

BEVERLEY MCLACHLIN: W sprawie karnej czekałby do roku. Jeśli składałby odwołanie, mogłoby to trwać trochę dłużej. Natomiast sprawy cywilne wymagają do półtora roku. Oczywiście, zdarzają się też bardziej skomplikowane, na rozpatrzenie których potrzeba więcej czasu.

Mówimy o kolejce w samym federalnym Sądzie Najwyższym, czy też o całej drodze sądowej, od pierwszej instancji w sądach prowincji poczynając?

Tyle trwa cała droga sądowa, od pierwszej instancji. Jednak większość spraw, zarówno karnych jak i cywilnych, nie wychodzi poza pierwszą instancję. Tam się zaczynają i kończą. Jeśli dochodzi np. do apelacji, trzeba się liczyć z wydłużeniem procesu do ok. sześciu miesięcy.

Czy należy rozumieć, że kanadyjskie sądy nie znają...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2757

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament