Mam czas
Mam czas
FOT. (C) AP
Po losowaniu grup eliminacyjnych EURO 2000 układ sił w grupie 4. wydawał się oczywisty: o awans będą walczyć Szwecja i Polska, a pozostałe trzy zespoły zadowolą się rolą statystów. Tymczasem po dwóch kolejkach spotkań Polacy mają zaledwie trzy punkty, Szwedzi dwa, a grupie przewodzą Węgry wraz z Łotwą. Spodziewał się pan takiego przebiegu rywalizacji?
ZLATAN IBRAHIMOVIC Przede wszystkim - to dopiero początek i wcale nie uważam, żeby Szwecja i Polska przestały być faworytami grupy. Wszystko, co najlepsze, jest wciąż przed nami. Wiedzą o tym również szwedzkie media, które - przekonane, że mamy bardzo dobry zespół - nie przestały wierzyć w awans i postanowiły nie podgrzewać atmosfery. Moi rodacy są też świadomi, że reprezentacja Polski to drużyna, z którą najbardziej musimy się liczyć. Podkreśla się, iż zespoły, z którymi do tej pory graliśmy, miały dużo szczęścia. Moim zdaniem nie powinniśmy jednak skupiać się na rywalach. Szwecja grała ostatnio po prostu źle. To, że straciliśmy punkty najpierw z Łotwą, a potem z Węgrami, to nie zasługa przeciwników - to nasza wina.
-Kto był trudniejszym przeciwnikiem: Łotwa czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
