Na ratunek budżetowi i euro
Na ratunek budżetowi i euro
- Polska nie chce już ceł Jeżeli Unia Europejska nie zmieni warunków finansowych przyjęcia naszego kraju do wspólnoty, to w 2004 r. budżet państwa może mieć poważne trudności, a szanse na zastąpienie złotego walutą euro oddalą się - ostrzegł wczoraj w Brukseli wicepremier Grzegorz Kołodko.
Kołodko przyłączył się do apelu ministrów finansów krajów kandydackich o ograniczenie składki do unijnego budżetu do czasu uzyskania pełni dopłat bezpośrednich dla rolników, a więc do 2013 r. Po poufnym spotkaniu w ambasadzie Bułgarii ministrowie uznali w specjalnym oświadczeniu, że zakładane przez Unię warunki wykorzystania funduszy strukturalnych są nierealistyczne. To właśnie na podstawie tych założeń Bruksela wyliczyła, że już w pierwszym roku po przystąpieniu do wspólnoty Polska otrzyma o około miliard euro więcej niż wpłaci w tym czasie z tytułu składki. Scenariusz taki zakłada jednak, że już w 2004 r. wykorzystamy około 1,5 mld euro funduszy strukturalnych.
W pierwszym roku członkostwa Polska ma przekazać do unijnego budżetu około 2,4 mld euro składki. Grzegorz Kołodko wskazuje, że stanowi to aż 6-7 procent dochodów państwa. Jednocześnie budżet będzie musiał finansować część przygotowań do wdrażania prawa europejskiego. Ponadto Polska straci
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta