Publiczna przestrzeń wolności
Publiczna przestrzeń wolności
Adolf Eichmann w izraelskim więzieniu, 1961 r.
(c) AP
PIOTR BURAS
Jej dzieło uczy, że cywilizacja, oparta dziś na szczęśliwie odzyskanej po mrokach totalitaryzmu przestrzeni publicznej, jest krucha i nie dana na zawsze. Na początku XXI wieku o aktualności tej myśli nie trzeba przekonywać.
(c) FREE
Odkąd 40 lat temu Hannah Arendt uczyniła Adolfa Eichmanna bohaterem swojego słynnego "raportu", okazji do przypomnienia tej książki dostarcza nie tylko jej nieprzemijająca aktualność, lecz także... kolejne afery. Nie tak dawno hamburski historyk, Michael Wildt, w opublikowanej w Niemczech książce o kadrze dowódczej SS ustalił, że wieloletni opiekun wydawniczy dzieł Hanny Arendt w niemieckim Piper Verlag, był w przeszłości obersturmbannführerem SS i autorem pracy doktorskiej o "Zażydzeniu niemieckiego życia duchowego". Niewykluczone nawet, że w berlińskiej kantynie oficerskiej spotykał się z Eichmannem. W swoim drugim wcieleniu słał Arendt listy pełne uznania i zachęty do dalszej pracy. Nigdy nie wzbudził żadnych podejrzeń co do swoich - niegdyś "brunatnych" - poglądów, ale próbował po śmierci Arendt wstrzymać kolejne wydanie "Eichmanna w Jerozolimie". Czy robił to ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta